Pandemia Covid-19 i towarzysząca jej izolacja społeczna przełożyły się na to, że na przestrzeni ostatnich 2 lat w Polsce mieliśmy swoisty boom na rowery i hulajnogi.
Jednoślady stały się narzędziem służącym do rekreacji, ale też alternatywną formą przemieszczania się np. z domu do pracy i z powrotem. To zaś wpływa na wzrost liczby szkód z udziałem jednośladów. Warto wiedzieć, że polisy OC dla ekocylistów to ubezpieczenie OC w życiu prywatnym.
Może być dokupione do ubezpieczenia nieruchomości, ale też jako oddzielna polisa. Niezależnie od oferty to ubezpieczenie, które zapewnia ochronę na wypadek czy kolizje, do których może dojść, gdy jedziemy rowerem czy hulajnogą. Mowa o uszkodzeniu np. pojazdu mechanicznego należącego do innej osoby. OC w życiu prywatnym chroni nas na wypadek uszkodzenia pojazdu będącego w ruchu, ale także stojącego na parkingu. To z polisy pokrywane są koszty naprawy urwanych lusterek, lakierowania zarysowanej karoserii. OC zabezpiecza także na wpadek kolizji z osobami trzecimi. Chodzi o zdarzenia takie jak to, że jadąc hulajnogą czy rowerem potrącimy pieszego lub innego ekocyklistę. Wówczas, jeśli dozna on obrażeń, polisa pokrywa koszty leczenia i naprawy jego sprzętu.
I co ważne, OC chroni konkretną osobę, a nie sprzęt. Stąd, jeśli mamy OC w życiu prywatnym, niezależnie od tego czy będziemy dziś jechać na rowerze a za tydzień przemieszczać się hulajnogą, jesteśmy objęci ochroną. Oczywiście dzieje się tak w sytuacji, jeśli mamy dobrze dobraną polisę. Jak w każdym ubezpieczeniu występują również wyłączenia za które ubezpieczyciel nie wypłaci środków. Należy do nich np. jazda na hulajnodze lub rowerem pod wpływem alkoholu lub substancji odurzających.
Warto wiedzieć, że polisa OC w życiu prywatnym może obowiązywać nie tylko w Polsce, ale także na terenie całej Europy.