Siedem grzechów głównych Polaków na wakacjach
10 rzeczy, które warto wiedzieć, gdy jedziesz na wakacje z biurem podróży
Coraz więcej państw otwiera swoje granice, a linie lotnicze wznawiają rejsy, zachęcając do skorzystania z wakacji. Przed podróżą, nie tylko do innych krajów, ale także po Polsce, warto sprawdzić ofertę ubezpieczeń na wakacje w czasach pandemii.
Najtańsze polisy turystyczne kosztują kilka złotych dziennie, za najdroższe zapłacimy powyżej 10 zł
W czasach pandemii Polacy zaczęli czytać uważnie warunki ofert ubezpieczycieli
Klienci chcą, by ubezpieczenie pokrywało koszty leczenia zachorowania na COVID-19
Ubezpieczenie turystyczne to nie tylko pomoc w razie zachorowania czy groźnego wypadku, ale przede wszystkim koło ratunkowe chroniące przed utonięciem w morzu długów za gigantyczne koszty niespodziewanego transportu, czy leczenia w innym kraju. W dodatku ubezpieczyciele, odpowiadając na nowe lęki klientów, zaczęli wykreślać z polis wyłączenia dotyczące pandemii. Jednak nadal nie każda polisa przewiduje ochronę na wypadek koronawirusa, co warto zweryfikować w warunkach ubezpieczenia (OWU), czy rozmowie z agentem.
Nawet w przypadku uwzględnienia pandemii w zakresie ochrony, koszty polis pozostają relatywnie niskie – Za kilkadziesiąt złotych od osoby można kupić dobre ubezpieczenie na tygodniowy wyjazd nie tylko do Europy, ale i w dalsze zakątki świata – zapewnia Jakub Nowiński, członek zarządu w multiagencji Superpolisa Ubezpieczenia.
Ubezpieczenie wyjazdu na tydzień – jaki to koszt?
Najtańsze polisy za tygodniowy pobyt wakacyjny kosztują ok. 7 – 9 zł za dzień od osoby. Taką ofertę ma np. Warta. Proponuje ubezpieczenie wyjazdu na tydzień w wysokości 62 zł. Polisa ta obejmuje koszty leczenia do 400 tys. zł, NNW, czyli ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków do 25 tys. zł i do 300 tys. zł OC w życiu prywatnym, zabezpieczające finansowo na wypadek szkód, które wyrządzimy innym.
Najdroższe polisy kosztują natomiast po kilkanaście złotych za każdy dzień – np. tygodniowe ubezpieczenie oferowane przez AXA to wydatek rzędu ok. 93 zł (przy czym polisa może sfinansować koszty ubezpieczenia nawet do 40 mln zł, NNW – 150 tys. zł, a OC – 1,5 mln zł), z kolei polisa wyjazdowa PZU kosztuje ok. 117 zł (koszty leczenia i OC – 0,5 mln zł, NNW – 50 tys. zł).
Polisy turystyczne obejmują różne kontynenty
Te trzy oferty różnią się natomiast zasięgiem geograficznym – podczas gdy Warta proponuje ubezpieczenie ważne na całym świecie z wyjątkiem USA, polisy AXA i PZU, jak większości innych podmiotów ubezpieczeniowych, ograniczają zasięg do granic Europy. Ubezpieczenie obejmujące cały świat oferuje również Hestia, przy składce w wysokości 88 zł (koszty leczenia i OC: po 0,5 mln zł, NNW: 30 tys. zł).
Podsumowując: stawki ubezpieczenia, jego szczegółowy zakres, jak np. ochrona bagażu, czy uwzględnienie chorób przewlekłych itd. oraz lista krajów, które polisa obejmuje – to najważniejsze kwestie do rozważenia przy wyborze ubezpieczenia i ubezpieczyciela.
Sprzedaż rośnie
Jaki jest teraz popyt na polisy? – Z uwagi na ciągle obowiązujący stan pandemii sprzedaż ubezpieczenia podróżnego kształtuje się na poziomie niższym w porównaniu z I połową 2019. Jednak z tygodnia na tydzień zainteresowanie rośnie, co przekłada się na wyższą sprzedaż. Od chwili odmrożenia gospodarki i otwarcia granic widać wyraźnie, że klienci chcą znowu podróżować, ale chcą też czuć się bezpiecznie, więc sięgają po zakup ubezpieczenia – mówi Piotr Rutkowski z mBanku, oferującego polisy AXA.
Marcin Tarczyński, rzecznik Polskiej Izby Ubezpieczeń, zwraca uwagę, że NW, OC w życiu prywatnym czy assistance są niezwykle istotne podczas wyjazdów krajowych. A po Polsce znów podróżujemy chętnie.
W tym roku Polacy wybierają przede wszystkim wakacje w kraju i to siłą rzeczy zostawia ślad w sprzedaży ubezpieczeń turystycznych. Potrzeba czasu aż sytuacja się unormuje, ale nie mam wątpliwości, że wraz ze zwiększeniem intensywności podróży zagranicznych polisy wyjazdowe będą się dobrze sprzedawały. W ostatnich latach świadomość klientów w tym zakresie bardzo wzrosła – przede wszystkim w kontekście zimowych wyjazdów na narty, ale letnich wakacji także
– zauważa Jakub Nowiński.
Także przedstawiciele Warty od początku lipca notują dynamiczny wzrost sprzedaży ubezpieczenia turystycznego. Wynika to przede wszystkim z faktu otwarcia granic i przywrócenia lotów zagranicznych. – Najbardziej rośnie liczba sprzedanych polis w związku z wyjazdem do Chorwacji, a także Włoch, Hiszpanii, Grecji, Słowacji, Czech, Austrii, Bułgarii – wylicza Ewa Bartoszewicz, menedżer produktu w Warcie.
Również eksperci Generali TU obserwują znaczny wzrost popytu na ubezpieczenia wyjazdów zagranicznych na terenie Europy, choć na razie dynamika sprzedaży jest ok. 30 proc. niższa niż w 2019 roku.
– Natomiast w obszarze ubezpieczenia wyjazdów w Polsce zainteresowanie polisami turystycznymi jest na poziomie ubiegłorocznym. Ponadto od marca do końca maja obserwowaliśmy większy popyt na niższe sumy ubezpieczenia, ze względu na fakt, że ok. 80 proc. sprzedawanych wówczas polis dotyczyło wyjazdów służbowych. Również udział dodatkowych ryzyk m.in. ubezpieczenia bagażu był w tym okresie niższy, a klienci koncentrowali się głównie na kosztach leczenia. Z kolei od połowy czerwca, czyli od kiedy zwiększa się liczba wyjazdów turystycznych, najchętniej wybieraną sumą ubezpieczenia w przypadku kosztów leczenia jest 500 tys. zł. Rośnie zainteresowanie ryzykami dodatkowymi – opowiada Arkadiusz Wiśniewski, członek zarządu Generali.
Z wyłączeniem lub bez
Obecnie klienci często dopytują, czy ubezpieczenie turystyczne pokrywa koszty leczenia związane z COVID-19. Tymczasem jeszcze przed pandemią – jak mówi Jakub Nowiński – na takie pytania ubezpieczyciele nawet nie musieli odpowiadać, bo na palcach jednej ręki można było policzyć osoby szczegółowo analizujące zakres ubezpieczenia. Ubezpieczyciele zaczęli więc rezygnować z wyłączenia odpowiedzialności w kraju ogarniętym epidemią. – Tym samym pokrywane są koszty leczenia koronawirusa, choć warto pamiętać, że bez kosztów przebywania na kwarantannie – tłumaczy Nowiński.
Marcin Tarczyński dodaje, że już przed pandemią część dostępnych w Polsce ubezpieczeń turystycznych obejmowała skutki epidemii lub pandemii, jak np. polisy AXA czy Warty. – Obecnie część zakładów doprecyzowuje zapisy swoich OWU, umieszczając w nich np. definicje epidemii i pandemii. Obecnie w Polsce istnieją ubezpieczenia, które obejmą skutki COVID-19 i takie, które wyłączają ochronę w tym przypadku. Warto więc przed wyjazdem dopytać ubezpieczyciela albo agenta o zakres produktu – podpowiada Marcin Tarczyński.
Jeśli bowiem podczas wyjazdu turysta zarazi się koronawirusem i jego polisa nie obejmuje ochrony przed skutkami pandemii, musi się liczyć z pokryciem kosztów leczenia z własnej kieszeni.
Z kolei osoby, które kupują polisę obejmującą skutki COVID-19, muszą mieć na uwadze, że ubezpieczenie zwykle nie działa w przypadku rezygnacji z podróży z powodu koronawirusa (choć są tu pewne wyjątki). Ponadto tylko niektórzy ubezpieczyciele, np. Warta, Uniqa czy Generali w swoich polisach standardowo obejmują ryzyko uaktywnienia się chorób przewlekłych.
Zanim udasz się na wakacyjny odpoczynek:
Sprawdź, czy w umowie polisy (OWU) turystycznej pojawiają się zapisy o wyłączeniu odpowiedzialności ubezpieczyciela w kraju objętym pandemią lub epidemią.
Sprawdź sumę ubezpieczenia przewidzianą dla leczenia koronawirusa.
Zweryfikuj zasięg terytorialny polisy, zwłaszcza jeśli wybierasz się do krajów gdzie szaleje pandemia.
Zakres ochrony. Nie każda polisa obejmuje ochronę na wypadek koronawirusa
Polisa turystyczna zapewnia pokrycie kosztów leczenia bez konieczności współpłacenia, a także ratownictwa i transportu medycznego – od pomocy i transportu z miejsca zdarzenia do szpitala, po transport do kraju pod opieką lekarza. A to może kosztować kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy euro.
– Przy wyborze polisy należy więc zwrócić uwagę na usługi assistance, w tym transport ubezpieczonego, czy poszukiwanie i ratownictwo. Dobrze jest również, jeżeli te usługi są świadczone do wysokości wszystkich poniesionych kosztów, bez limitu sumy ubezpieczenia – sugeruje Ewa Bartoszewicz.
Według Jakuba Nowińskiego, wybierając się w podróż do innych europejskich państw, powinniśmy zadbać o to, by suma ubezpieczenia, do jakiej polisa nas chroni, wyniosła nie mniej niż 200 tys. zł. – Lotnicza podróż powrotna z asystą medyczną potrafi kosztować dziesiątki tysięcy euro. Im dalej od domu się wybieramy, tym nasze potrzeby co do górnej granicy odpowiedzialności ubezpieczyciela są większe. Ubezpieczenie oferuje również dodatkowe rodzaje ochrony, jak np. ubezpieczenie OC w życiu prywatnym, ubezpieczenie NNW, czy bagażu podróżnego – wylicza Nowiński.
Nie bez znaczenia jest też wysokość samej składki. – Ubezpieczenie można kupić już od kilku złotych za dobę, a naprawdę bogata ochrona kosztuje kilkanaście złotych za dzień pobytu poza Polską. Przestrzegam jednak przed pułapką „dziennej składki”. Cena polisy jest oczywiście ważna, ale kluczowy jest jej zakres. Gdy porównamy ze sobą kilka czy kilkanaście ofert i sprawdzimy, które ubezpieczenia odpowiadają nam pod względem zawartych elementów, wtedy dopiero powinniśmy zająć się analizą ceny – twierdzi Jakub Nowiński.